Kapitan Phillips (2013)

Kunszt Greengrassa połączony z fenomenalnym Tomem Hanksem w roli Phillipsa sprawiają, że film ogląda się jak rasowy thriller. Nie można zapomnieć też doskonałej roli pochodzącego z Somalii Barkhada Abdi w roli Abduwaliego Muse, przywódcy piratów.

W „Kapitanie Phillipsie” historia porwania opowiedziana została szczegółowo i zgodnie z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń ale finał i tak okazuje się krwawym suspensem. Akcja trzyma w napięciu a morskie realia zostały przedstawione nadzwyczaj wiarygodnie. Wszystko jednak usuwa się na drugi plan, pozostawiając na pierwszym wielki pojedynek obu protagonistów. Świetnie zrobiony film.

Paul Greengrass potrafi przydać filmowi sensacyjnemu autentyzmu (na przykład dzięki ujęciom kręconym z ręki), a fabule opartej na faktach – sensacyjności. Tym razem zrównoważył jednak elementy sensacji i autentyzmu tak, że żadne z nich nie traci na obecności drugiego.

Reżyseria, scenariusz i zdjęcia to nie jedyne atuty filmu. Zachwyt budzi też odtwórca tytułowej roli Tom Hanks. (…) „Kapitan Phillips” to lektura obowiązkowa dla każdego prawdziwego kinomana.

Tom Hanks w wyśmienitej aktorskiej formie i klasycznie opowiedziana historia, bez superagenta i fajerwerków, ale i tak trzymająca w napięciu.

Jeśli ktoś nie lubi filmów niejednoznacznych i zmuszających do myślenia, powinien wybrać się na „Kapitana Phillipsa” choćby po to, żeby podziwiać w akcji wspomnianego Hanksa. Niemalże w pojedynkę udźwignął cały film (pomagał mu jedynie zaskakująco dobry naturszczyk Barkhad Abdi w roli herszta piratów – Muse). I zrobił to w naprawdę wielkim stylu.

Najnowszy film Paula Greengrassa – „Kapitan Phillips” – to nie tylko historia o dramatycznym losie porwanego przez piratów somalijskich Richarda Phillipsa, kapitana MV Maersk Alabama, lecz także opowieść o lęku Ameryki przed Afryką, o stereotypach utrudniających zbudowanie rzeczywistej współpracy między tymi kontynentami.